Przejdź do treści

Szkoła Podstawowa Nr 405

WhatsApp Image 2023-09-18 at 12.26.36
WhatsApp Image 2023-09-21 at 13.21.11
1693995857824
WhatsApp Image 2023-09-21 at 13.21.11(1)
1693995857814
1693995857795
1693995857805
WhatsApp Image 2023-09-19 at 09.36.12
WhatsApp Image 2023-09-19 at 09.36.19
WhatsApp Image 2023-09-19 at 09.36.18
WhatsApp Image 2023-10-25 at 15.46.27
WhatsApp-Image-2023-09-24-at-15.59.32
WhatsApp Image 2023-10-06 at 13.28.581
WhatsApp Image 2023-10-06 at 12.17.32
20231122_134958
20231114_094132
WhatsApp Image 2024-03-21 at 19.41.12
111
3
3
15_02_zajecia_3_1
WhatsApp Image 2023-12-08 at 12.15.16
IMG_20231114_094043
8
011
1
DSC_0048

Relacja Edzia, psa-terapeuty z pobytu w SP405

Jestem Eduardo. To oficjalna wersja, bo zazwyczaj wszyscy wołają na mnie Edzio. Moja pani mówi do mnie też: Edziulek, Słoneczko, Iskierka moja i… Bubu. To ostatnie znoszę tylko dlatego, że bardzo kocham moją panią.
Wczorajszy dzień zaczął się dziwnie. Pańcia krzątała się  od rana po domu i pakowała do całkiem fajnej torby we wróble (lubię wróble) różne rzeczy, m.in. moją srebrną miskę, futrzany mięciutki dywanik i butlę
z wodą. Potem wyciągnęła moją najlepszą obrożę i smycz, a nawet MUCHĘ! Żebym elegancko wyglądał.  
I poszliśmy…
Nie wiedziałem jeszcze wtedy, co mnie czeka….
Szliśmy i szliśmy, aż doszliśmy do miejsca, w którym było straaaasznie dużo dzieci. Lubię dzieci, ich towarzystwo. Fajnie jest z nimi, bo robią różne ciekawe rzeczy. To miejsce nazywa się szkoła. Ma na imię Podstawowa, a na nazwisko 405.
Tych dzieci było naprawdę wiele i wszystkie mnie kochały. No prawie wszystkie, bo dwie dziewczynki bały się mnie… Chciałem im wytłumaczyć, że jestem fajny i pokojowo nastawiony, ale nie chciały słuchać. Postanowiłem wtedy, że położę się przy nich i pokażę im, jaką oazą spokoju jestem. I zadziałało! Zaczęły mnie głaskać! Milusio było!
Moja pani ciągle coś mówiła i mówiła. Szczerze mówiąc były to bardzo nudne tematy. Wspominała coś
o jakiejś gramatyce (to musi być coś strasznego!) i częściach jakiegoś zdania (biedne to zdanie – podzielili je na części….) Dzieci wtedy słuchały i było cicho. Podobno bardziej cicho niż zwykle. Chyba to moja zasługa (zapomniałem dodać, że ostatnio pańcia mówi też do mnie mój ty terapeuto).
Potem opowiadała o smutnych rzeczach – o losach bezdomnych kotów, psów, o tym, że ludzie  nie zawsze dobrze traktują zwierzęta. Ale jest coś, co tego zabrania i co chroni nas, współtowarzyszy ludzi – to Światowa Deklaracja Praw Zwierząt. Jest w niej napisane m.in., że każde zwierzę zasługuje na szacunek
i nie może być przedmiotem maltretowania i okrucieństwa. Byłem z niej bardzo dumny.
To był bardzo dobry dzień! Dostałem wielkie ucho i fajną zabawkę do gryzienia (nazywa się to smoczek!) Ale kiedy wróciłem do domku zasnąłem niemal natychmiast. Ciężka jest praca terapeuty!… Ale o dziwo – bardzo ją polubiłem i na pewno wrócę do tej szkoły!
Bo jestem Edzio – psi terapeuta i wolontariusz Fundacji Jak Pies z Kotem.


Skip to content